Sytuacja na rynku mieszkań…

Sytuacja na rynku mieszkań jak była fatalna, tak dalej jest. Co jednak smutne, ale i w pewnym sensie zabawne, to jak liberałowie powołują się na to, co jest na zachodzie (swoja drogą to realnym beneficjentem tego libciowego zabiegu jest PiS, ale liberałowie nigdy nie zrozumieją, że nie są ani fajni, ani postępowi). Jak więc ktoś pisze o fatalnej sytuacji mieszkaniowej w Warszawie, co jest też efektem pozwolenia kapitałowi przenosić wszystko do stolicy, czego efektem jest masowa emigracja do Warszawy ; to od razu pojawia się argument, że np. w Londynie też tak jest.

A trzeba powiedzieć wprost, że to co jest w Anglii jest patologią, kontynuacją klasowego społeczeństwa opartego na wyzysku. Życie w parę osób w jednym mieszkaniu nie jest fajne, to nie Friends czy inny serial, to forma wegetacji. Zaś właściciel budynku to nie dobrodziej, co wcześnie wstawał, a dziedzic majątku, po pradziadku co czerpał korzyści z kolonizacji czy z wyzysku klas, którym łaskawy Albion nie nadał prawa posiadania.

I tej patologii nie chcemy w Polsce. A to, że coś jest na zachodzie nie powoduje z automatu, że jest to coś właściwego. I drogie mieszkania, najem w parę osób jest najgorszego sortu patologią, którą winno się jak najszybciej zwalczyć. Podobnie jak pozwolenie kapitałowi, żeby przenosił siedziby tam gdzie chce.
#antykapitalizm #nieruchomosci #ekonomia