„Randka” z…

„Randka” z naganiaczkÄ… restauracji Sushi? – czyli Janusze Biznesu lvl. Tinder

Kiedyś umówiłem się przez Tindera z p0lką w restauracji Sakana Sushi Bar na (nomen omen) ulicy Burakowskiej. Zachowanie tej osoby było co najmniej podejrzane.

1. Gdy zaproponowałem spotkanie, ona bez oporów się zgodziła. Ale od początku zaczęła naciskać, by umówić się w Sakana Sushi Bar. Na cokolwiek innego znajdywała wymówki.

2. Spotkałem się na miejscu. I ona wyskoczyła z następującym tekstem:

„Dlaczego nie chcesz usiąść przy barze? Zawsze możesz pogadać sobie z Sushi Masterem”

3. W rozmowie wyszÅ‚o, że jest z zawodu „aktorkÄ… reklamowÄ…”.

4. CiÄ…gle cisnęła temat, jak to „chce żeby mężczyźni zachowywali siÄ™ jak dżentelmeni” sugerujÄ…c że powinni pÅ‚acić za niÄ… rachunki, znaczy siÄ™ JA powinienem zapÅ‚acić caÅ‚y rachunek.

5. Przez cały czas wyczuwałem od niej sztuczność, udawanie sympatii i kompletny brak zainteresowania poznaniem partnera. Jakby była w pracy.

SkoÅ„czyÅ‚o siÄ™ tym, że zamówiÅ‚em sobie ubera i „poczekaj chwilÄ™, muszÄ™ zadzwonić do kogoÅ› w ważnej sprawie”. Natychmiastowy delete pary.

Czy myślicie to samo co ja? Do rzeczonej restauracji nigdy w życiu więcej nie przyjdę tak czy siak.

#tinder #polska #p0lka #reklama #januszebiznesu #sushi #warszawa