Jednym z wielu przykrych…

Jednym z wielu przykrych zjawisk w Polsce jest to, że to młodzi ludzie edukują starsze pokolenia w sferze finansów i pieniądza a nie odwrotnie. Ludzie, których młodość i edukacja przypadła na czasy PRL, to w większości kompletni ignoranci finansowi, bezbronne ofiary w starciu z bankiem, ubezpieczycielem czy pierwszym lepszym handlowcem; procent składany, inflacja i tym podobne to dla nich często czarna magia. Niestety, przekłada się to też na wyniki wyborów i podejście do gospodarki. Należymisię, darmowa edukacja, darmowa służba zdrowia, tłuste emerytury, 500zł na dziecko, drogim autem jedzie złodziej, prywaciarz, pieniądze w materacu, 3000zł to dobra wypłata. ;| #takaprawda #ekonomia #polakicebulaki Czytaj dalej...

Słyszeliście, że kraje…

Słyszeliście, że kraje nordyckie jadą na zasobach naturalnych i tylko dlatego stać je na socjal? Na pewno słyszeliście, każdy kuc wam o tym powie. No taka na przykład Norwegia: pełno ropy i gazu! A Szwecja, Finlandia, Dania? Yyy, no mają żelazo, drewno… Zresztą daj mi spokój, lewaku. Jadą, to jadą – i już. Na wykresie widzimy rentę z zasobów naturalnych wyrażoną jako procent PKB danego kraju. W uproszczeniu chodzi o to, jak zyski z zasobów dokładają się do PKB. Mitem jest, jakoby zasoby w istotny sposób dokładały się do bogactwa Szwecji, Finlandii i Danii. Od 50 lat – dotąd sięga wykres – wnoszą one kontrybucję poniżej 2% PKB. Zwykle jest to poniżej 1% PKB. Są to wartości zaniedbywalne i porównywalne z Polską. Dałem dla kontrastu Norwegię i Chile. Norwegia faktycznie opiera się na zasobach, nikt tego nie kwestionuje. Ale w jeszcze większym stopniu jest to prawdą dla wolnorynkowego Chile. Jednak na Wykopie częściej przeczytamy o POTĘŻNYCH zasobach w Szwecji, dzięki którym stać ją na socjal dla habibi i mokebe, niż o tym, że Chile śpi na miedzi. #neuropa #ekonomia #bekazprawakow #bekazkuca #gospodarka #szwecja Czytaj dalej...

#biznes #modameska #ecommerce…

#biznes #modameska #ecommerce #zakupy #pytanie #marketinginternetowy #socialmedia Jakiś czas temu pisałem o moim planie na własną marką odzieżową. Na bieżąco będę starał się wrzucać postępy moich prac. Jedna z koszul, którą będę oferować wykonana jest z bawełny peruwiańskiej. Bardzo dobra jakość, miła w dotyku i wytrzymała. Zastanawiam się tylko nad kolorem. Który odcień wybrać? 1. Biały. 2. Błękitny. 3. Czarny. Zapraszam do głosowania i komentowania. Zapraszam też na media społecznościowe, gdzie będę informować o postępach i początku sprzedaży: Facebook: https://www.facebook.com/CasualMondayPL Instagram: https://www.instagram.com/casualmonday.pl/ Czytaj dalej...

Ale mam #boldupy o #emerytura…

Ale mam #boldupy o #emerytura i #podatki w związku z #pracbaza Całe to zabieranie jest bez sensu. Czemu każdy jest zmuszany, czemu nikt nie może się z tego uwolnić? Złodziejskie państwo. I tak patrzę i liczę ile miesięcznie zabierają mi z pensji (5k brutto, na wykopowe warunki BIEDA): 1. Ubezpieczenie zdrowotne – 388,31 PLN/mc = 4059,72 PLN/rok Ile razy idę do lekarza? Nawet biorąc pod uwagę wizyty u alergologa, których jest ok. 6 rocznie, gdyby każda z nich była za 150zł to wydałbym razem 900zł + ze dwa razy max. u pierwszego kontaktu za 100zł to mamy 1 100zł i jeszcze ewentualnie jakiś specjalista za 250 to mamy 1 350zł rocznie wydane na lekarzy.Nie wspominając o dentyście, który wg. mnie na NFZ nie istnieje. Jedyne co może zaoferować to wyrwanie mi zęba, który da się uratować i to jeszcze z chujowym znieczuleniem, fundując mi cierpienie. Zostałoby mi w kieszeni 2 710zł rocznie! Znalazłem na szybko prywatne ubezpieczenia od wypadków i zdarzeń losowych, kalkulatory wypluły składki od 40 zł ale rozsądne kwoty „zabezpieczenia” to 75zł miesięcznie (bez „pakietu” wizyt u specjalistów, tylko nagłe wypadki i leczenie w przypadku np. raka). Przy takim rozwiązaniu, rocznie zostałoby mi w kieszeni ok. 1 800zł. To są już małe wczasy albo cokolwiek innego, czym zasiliłbym gospodarkę. Obecnie najdroższe, prywatne ubezpieczenie zdrowotne to wydatek rzędu 245 zł. Finansuje ono dziesiątki specjalistów i setki badań z rezonansem i wizytami domowymi włącznie. Słabo? 2. Ubezpieczenie emerytalne = 488 PLN/mc + pracodawca 488 PLN/mc = 976 PLN/mc = 11 712 PLN/rok Zakładając 45 lat pracy bez żadnego wzrostu wynagrodzenia i inflacji, odłożę w ZUS jakieś 527 000 PLN, co przy podziale przez 203 (bo tak dzieli ZUS) powinno dać 2 596 PLN brutto emerytury, od której oczywiście zabiorą mi podatek. Aczkolwiek pewnie liczę to źle, bo ZUS ma oczywiście skomplikowany wzór. Podatek od obowiązkowej daniny też jest cyrkiem. MASAKRA!!! To będzie hit – 2 102 PLN na rękę. Głodówka. Nawet jeśli to będzie powiedzmy 5000 na „tamte” pieniądze, to i tak pewnie gówno za to kupię. Poza tym do tego czasu milion razy coś poprzestawiają, poprzekładają i będzie 800zł jeśli w ogóle. W idealnym świecie uwalnia się pracodawcę od tego dodatkowego kosztu a ja wpłacam sobie 500zł na prywatny fundusz i dzielę tę kwotę w zakresie 75/25 albo 50/50 na „bezpieczne” oszczędzanie i na bardziej ryzykowne albo wpłacam wszystko na „bezpieczne” i po prostu samodzielnie zarządzam swoim majątkiem na emeryturę. W lepszych chwilach dopłacam, w gorszych mniej wpłacam. Ale to ja jestem sterem swojej przyszłości, nie mam żadnego przymusu. Jak sobie pościelę, tak się wyśpię. Prosty kalkulator pierwszej firmy z brzegu z Google, przy zerowych stopach zwrotu przewiduje, że przy wpłatach rzędu 500zł miesięcznie mogę otrz Czytaj dalej...

Wielopłaszczyznowa analiza…

Wielopłaszczyznowa analiza polskiego systemu emerytalnego i wyzwania jakie czekają nas w najbliższym czasie. O emeryturach mówi się dużo i najczęściej źle. Jest to temat który, angażuje nas wszystkich do dyskusji i skłania do krytycznej oceny działań poprzednich i aktualnych rządów. Dużo mówi się o koniecznej likwidacji ZUSu i zapaści demograficznej która jest nieunikniona. Opinie ekspertów są jasno sformułowane. Jeśli społeczeństwo nic z tym nie zrobi na emeryturze czekają nas puste portfele i ubóstwo. W obliczu wyzwań jakie nas czekają postanowiłem przeprowadzić analizę filarów tego systemu. Definiują one obraz aktualnej sytuacji emerytalnej i pozwolą wam z większą świadomością go ocenić. Wyjaśnię podstawowe pojęcia, dogłębnie omówię każdy z jego elementów i pokaże wam szerszy kontekst naszej przyszłej sytuacji. Temat ten przy okazji opisu korzyści z IKZE okazał się dla wielu z was istotny i nurtujący a dyskusja była ciekawa. To tylko jeden z wielu elementów emerytalnej układanki. Warto omówić także genezę obecnego systemu, jego ewolucję i nieskuteczne reformy dążące do poprawy jego działania. Temat ten wydaje się tym bardziej istotny, że kolejna jest właśnie w trakcie, a dyskusja o gruntownej rekonstrukcji ciągle pojawia się w debacie publicznej. Trudne decyzje wymagają odwagi i uważam, że nastąpił gospodarczo odpowiedni moment do zmiany. Tematami serii tych wpisów będą: – początki obecnego systemu, jego założenia oraz powody dla których nie mogą być spełnione – wyjaśnienie pojęć takich jak luka emerytalna, stopa zastąpienia. Sposób liczenia przyszłej płynności finansowej i zapotrzebowania emerytalnego – piramida finansowa zwana ZUSem, omówienie sytuacji demograficznej i jej przyszłości – dotychczasowe reformy i zbliżającą się likwidacja OFE. Przeanalizowanie jaką decyzję najlepiej podjąć – działanie i opłacalność PPK(PPE), IKE, IKZE – optymalna strategia indywidualnego zabezpieczenia emerytalnego. Giełda, programy oszczędnościowe i alternatywne sposoby lokowania kapitału Seria ta ma na celu uporządkowanie wiedzy finansowej pod kątem emerytalnym. Przyda się każdemu z was, i realnie pomoże wam zrozumieć działanie systemu i podjąć odpowiednie kroki. Jeśli chcecie być wołani do następnych cyklicznych wpisów w tym temacie zostawcie plusa. pokaż spoiler spoiler #emerytura #zus #gospodarka #polityka #4konserwy #neuropa #ekonomia #finanse #oszczedzanie #inwestycje #inwestowanie #programista15k #pieniadze Czytaj dalej...

papa Stroll znowu rozegrał…

papa Stroll znowu rozegrał reszte jak przedszkolaków. Poniżej kilka jego poprzednich ruchów wyjaśniających transfer vettela Na reddicie ktoś ładnie podsumował dlaczego Lawrence Stroll to największy kozak w f1teraz No rants or discussions this time. While responding to a comment in the daily thread, I ended up going down the rabbit hole of looking into how Lawrence Stroll secured the Aston Martin investment, and connected some of the dots. Thought I’d put my bcomm to good use and share some of findings in a standalone post, in case anyone is curious about the financial/business side of F1 drama. Most of this stuff is fairly obvious, but I think it’s cool nonetheless. If it wasn’t obvious yet, Stroll is a massive car and racing enthusiast. As a billionaire with nothing left to prove, the idea of owning an F1 team was probably too sweet to pass up. Added bonus is giving his son a better seat. He leads a group of investors which create Racing Point UK, which takes over ownership of FI. So now he owns RP, which owns the F1 team. Much like Kimi, he decides to make running an F1 team his hobby. And step 1 is securing a great title sponsor. He talks to Aston back in January, tries to get them to be a title sponsor but they don’t want to play ball. Aston as a company is in a bit of a pickle. They’re leveraged out the ass, have declining sales and even posted a ~$100mil loss last year. This is where the gears in Strolls head start turning, and he comes up with a very clever plan. He proposes to make a ~$500mil investment into Aston, buying up 16.7% of the company in exchange for their commitment to be a title sponsor. Terms of this aren’t disclosed, but I suspect it was a sizable sum and a long term deal. Through this investment, He provides AM with a much needed shot of liquidity to help them survive, while simultaneously investing in that company, which is just about to get huge marketing exposure from being back in F1 as a mere title sponsor. From the article- In a statement, Aston Martin said that this [deal] will “strengthen its balance sheet to necessarily and immediately improve liquidity and reduce leverage.” Then Corona happens, which hits the already struggling Aston even more, perhaps even threatening Strolls initial investment of going bust. Aston might have even tried to pull out of the title sponsorship depending on what clauses they had in the agreement, but this is pure speculation. What does big wallet, big balls papa Stroll do? He doubles down, increases his [group of investors’] Aston ownership stake from 16.7% to ~25% in exchange for a future commitment on Aston’s part to invest ~$200 mil into the team over the next 4 years. And he did this without losing ownership control of his F1 team. This is fucking genius by Stroll. On one side of the equation, Aston gets yet another massive injection of badly needed liquidity due to them having almost a billion of debt which needs to b Czytaj dalej...