Kontekst: na początku czerwca odpowiedziała na moje „freelancerskie” ogłoszenie firma spod Warszawy. Zostawiłem numer telefonu, zadzwoniła pani z ichniejszych haerów i naobiecywała złote góry. Brzmiało mało wiarygodnie, jak taki typowy januszeks z aspiracjami, no ale miałem sporo czasu, prosty dojazd 20 min. od mojego miejsca zamieszkania, więc zaryzykowałem. Rozmowa rekrutacyjna trwała półtorej godziny. Podczas niej pani z haerów zadawała pytania modne w korpo 15 lat temu typu „jakie są pana słabe i mocne strony”. Z grzeczności zbywałem te głupstewka banałami. Później test z języka angielskiego i rosyjskiego – tłumaczenie ofertowego maila. I rozmowa z właścicielem niejakim Panem Andrzejem. Jak już uznali, że moje kompetencje im pasują, to Pan Andrzej zaproponował umowę zlecenie, 3200 netto i możliwość awansu po roku. Pięknie podziękowałem za propozycję, plując sobie w brodę, że nie wypytałem przez telefon dokładnie o warunki przed przyjazdem. Wiedziałem już wtedy, że straciłem czas. Pan Andrzej powiedział, że się do mnie odezwą „bo mają jeszcze innych kandydatów”. Raz jeszcze podziękowałem, wróciłem i po dobie zapomniałem o całej sprawie. Aż tu trzy tygodnie później dzwoni pani z haerów tej firmy i z podnieceniem w głosie oświadcza, że zostałem przyjęty. Koło minuty zajęło mi zorientowanie się kto i w jakiej sprawie dzwoni, po przypomnieniu sobie o co biega, bardzo ładnie podziękowałem za zaufanie i powiedziałem, że nie jestem zainteresowany. Pani w szoku „ale jak to”. Krótko jej wyjaśniłem, że zaproponowana stawka ma się nijak do moich oczekiwań. OK. Myślałem, że sprawa definitywnie zamknięta, a tu dzisiaj z rano sam właściciel do mnie napisał. Jakby nie wiedział, że 4 dni wcześniej rozmawiałem z jego pracownicą. Poniżej krótka wymiana wiadomości. To najzabawniejsza rzecz, jaka mi się ostatnio przydarzyła ;) Po raz pierwszy w życiu miałem okazję zetknąć się z prawdziwym januszem biznesu i januszexem na żywo. Ciekawe doświadczenie :) PS Tak wiem, odrzucenie boli ;) #pracbaza #januszebiznesu #januszex #heheszki Czytaj dalej...
Krokodyl zjada nadzieje…
Krokodyl zjada nadzieje młodych Polaków na własny kąt. #ekonomia #gospodarka #mieszkania Czytaj dalej...
Zakaz handlu w niedzielę pogrąża tych, których miał chronić.
Decyzja o zakazie handlu w niedziele miała poprawić sytuację małych i średnich sklepów, którym zagrażała ekspansja wielkopowierzchniowych marketów. Bilans jest jednak druzgoczący dla polskiego kapitału. Sieciówki są jeszcze większe, a alternatyw ubywa. Czytaj dalej...
Kto jest grupą trzymającą władzę w Agorze i dlaczego nie „Gazeta Wyborcza”…
Miażdżący artykuł dla GW i Michnika. Kierownictwo „Gazety Wyborczej” rozkręciło publiczne pranie brudów z zarządem. Można odnieść wrażenie, że dla naczelnych „GW” niezależność jest tylko wtedy, gdy to oni rządzą i podejmują decyzje. Czytaj dalej...
Dziennikarka Spidersweb błaga o wprowadzenie podatku katastralnego
I przy okazji chce wymuszać na ludziach na co mają wydawać ciężko zarobione pieniądze (cyt: Nie macie co zrobić z furą pieniędzy …? To idźcie na giełdę kupić sobie akcje). Pani jest „specjalistką od ekonomii” i za wzrost cen obwinia osoby prywatne (retail), kupujące sobie dodatkowe mieszkanie XD Czytaj dalej...
Jeżeli jeszcze raz usłyszę od…
Jeżeli jeszcze raz usłyszę od kogoś w realu że obecni 20 kilku latkowie mają największe możliwości w historii, to mu wyjebie. Pokolenie boomerów rozjebało gospodarkę, rozjebało środowisko naturalne, budowało się za bezcen i gromadziło majątki. Małżeństwo osób zarabiających najniższą krajową te 50 lat temu mogło wybudować ogromny dom za pensję mechanika i sprzedawczyni w sklepie. Dzisiaj osoba zarabiająca 10k miesięcznie, musi kredytować się pod korek aby mieszkanie kupić bo ceny tak wyjebały w kosmos. Prawda jest taka że boomerzy korzystali, a my musimy teraz za nich płacić i ich utrzymywać, w międzyczasie słuchając że jesteśmy niewdzięcznymi millenialsami. #ekonomia #nieruchomosci #gospodarka #boomer #przemyslenia #finanse no i oczywiście #zalesie Czytaj dalej...
Zastanawiacie sie ile są…
Zastanawiacie sie ile są warte opinie z google? No tyle ile ktoś jest gotów zapłacić za ich napisanie lub usunięcie. Tu przykład „pizzerii” która jheszcze nie działa. Zgodnie z polityką google takie opinie nie powinny się wyświetlać, ale są w porządku. A prawdziwe opinie, które są wartościowe dla odbiorcy często są kasowane bo „nie są prawdziwe”. Ale, albo pachnie fiołkami, albo nie wąchamy smrodu. Nowy, piękny świat. #januszebiznesu #marketing #marketinginternetowy #googlemaps #biznes #gastronomia Czytaj dalej...
Jeszcze milioner czy już bankrut? Tadeusz Gołębiewski.
– Wszystkie obrazy, które posiadałem, w ostatnim roku wyprzedałem. A w kolekcji były i okazy po 400 tys. zł – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Tadeusz Gołębiewski, twórca sieci hoteli. W rozmowie tłumaczy, Czytaj dalej...
Dyskutowałem z tatą…
Dyskutowałem z tatą (pisowcem) o ekonomii płacy minimalnej i tym podobne i drze się na mnie, że ja się na niczym nie znam i jakieś dyrdymały mu opowiadam to ja zadałem mu tylko jedno pytanie 1 – brutto/netto które to jest na rękę? odpowiedz była oczywista na poziomie pisowca, nie widział i powiedział brutto więc tyle są warci przeciętni wybory pisu jak nie wierzycie poszukajcie w rodzinie zwolenników pisu i zadajcie im to samo pytanie zobaczyie co usłyszycie. #pis #ekonomia #praca #prawica #bekazprawakow Czytaj dalej...
Polacy – tania siła robocza Europy
Porównanie lokalnej siły nabywczej oraz zarobków z najważniejszymi państwami Europy. Obserwuję te statysytki od 7 lat i sytuacja pogorszyła się od tego czasu. Stoimy w miejscu, a świat się rozwija. Czytaj dalej...
Dobra mireczki, nadszedł…
Dobra mireczki, nadszedł czas, żebym zawołał wszystkich chętnych. Teraz mam czas sklecić kilka słów. Wypowiedzenie złożyłem w środę, akurat w pierwszy dzień w którym szef pojawił się w pracy po 2-3 dniowym melanżu, który zahaczył o poniedziałek i wtorek. Nie chciałem uderzać w takim momencie, ale co poradzę, że szef jest nierozsądny. Moralniak z którym przyszedł w środę do pracy i obawy o to, co odpierdala, jak prowadzi tą firmę, jak on może nie przychodzić do pracy, mieć w dupie co tu się dzieje itp itd tylko spotęgował atak paniki, który dostał, kiedy wręczyłem mu wypowiedzenie. Oczywiście zaczęło się od próśb, bym tego nie robił, przeprosin za to, że faktycznie przegiął wtedy z tym straszeniem mnie wypowiedzeniem kiedy byłem chory. Kiedy widział, że nie daje się złamać dostał ataku paniki, zaczął nerwowo chodzić po pomieszczeniu, pocić się, trzymać twarz w dłoniach. Zaczął proponować mi podwyżkę, udziały w firmie, nakręcać, że jestem najważniejszą osobą w firmie, że utopie ten projekt, że jeśli chcę, to on wypierdoli z pracy osobę, która mnie najbardziej wkurwia w zespole. Oczywiście wygarnąłem mu wszystko co miałem mu do zarzucenia. To jak traktuje pracowników, to jakim jest januszem, to jak zniszczył tą firmę i zespół i już drugi specjalista się zwalnia, bo nie może na to patrzeć. Wygarnąłem mu, że jego żałosna próba popisywania się przed sekretarką celem jej wyruchania sprawia, że ta firma się zaraz rozleci, bo zarówno ekspert od marketingu jak i ja, programista się zwolnili, a testerka ma w planie zaraz się zwolnić. W sumie sekretarka też, tylko czeka na dobry moment. Po prostu nikt nie jest w stanie tego oglądać, jak faworyzuje on laskę, ktora nic nie robi, która może sobie nie przychodzić do pracy, wychodzić kiedy chce, spóźniać się codziennie itp itd i on nie ma z tym żadnego problemu, a innym robi problem o 30 minut spóźnienia i każe odrabiać :o Szef oczywiście cały dzień dochodził do siebie, musiałem go uspokajać, że pomogę mu na weekendach z projektem, bo nie chcę by go utopił. Zaczął mi pierdolić rzeczy, że jak rzucałem palenie, to on mi kibicował XDDDD No takie typowe wjazdy na emocje i żebym go nie zostawiał. Wołam wszystkich plusujących i pozdrawiam, dzięki, za wsparcie tych, którzy wspierali i pierdole tych mądralinskich, którzy lepiej wiedzą, co to za firma, jaki zespół, jaki projekt i jaki budżet. Odnoszę się w tym momencie do mojego posta : https://www.wykop.pl/wpis/58400421/jestem-jedynym-programista-w-startupie-ktorego-cel/ #programowanie #januszex #januszebiznesu #wypowiedzenie Czytaj dalej...
„Kompleksowa…
„Kompleksowa termomodernizacja budynku Urzędu Gminy w Baniach Mazurskich” #jprdl #januszebiznesu #architektura #budownictwo #ukradzioneztweetera Czytaj dalej...
Merkel i Macron krytykują kraje otwierające gospodarke i luzujace obostrzenia
Merkel i Macron skrytykowały kraje zależne od turystyki takie jak Grecja za to że otwierają się na turystów, mają luźne podejście do szczepionek i znoszą kwarantannę. W skrócie oskarżają te kraje o roznoszenie wirusa Czytaj dalej...
51 procent młodych Amerykanów pozytywnie ocenia socjalizm
51 procent Amerykanów w wieku od 18 do 34 lat pozytywnie ocenia socjalizm – wynika z sondażu, przeprowadzonego przez pracownie Axios/Momentive. W tej grupie wiekowej 46 procent osób ma negatywny stosunek do kapitalizmu. Czytaj dalej...
Żeby tradycji stało się…
Żeby tradycji stało się zadość… #rozdajo #jakdorobicrozdaje Tym razem szef kuchni poleca książkę pod tytułem: Netflix. To się nigdy nie uda autorstwa Marca Randolpha – założyciela i pierwszego CEO Netflixa. pokaż spoiler Idea, wiara i przekonanie. Opowieść o tym, jak powstawał Netflix Dawno, dawno temu na rynku królowały stacjonarne wypożyczalnie filmów. Wszyscy naliczali kary za przetrzymywanie kaset, o streamingu wideo nikt jeszcze nie słyszał, a upowszechnienie się technologii DVD wydawało się równie bliskie, co wprowadzenie latających deskorolek. Tak właśnie wyglądał świat w 1997 roku, kiedy Marc Randolph wpadł na pewien pomysł: wykorzystać internet do wypożyczania filmów DVD. Razem z Reedem Hastingsem, głównym inwestorem, założył firmę, a sam objął fotel dyrektora generalnego. Teraz, przy blisko 170 milionach subskrybentów, triumf Netflixa wydaje się czymś oczywistym, ale na początku niewielu wierzyło w ten rewolucyjny start-up, a na każdym kroku czaiły się przeszkody. Marc Randolph, który musiał przekonać własną matkę do zainwestowania w swój biznes, walczyć z padającymi serwerami w dniu uruchomienia serwisu, a nawet zachęcać Blockbustera do przejęcia firmy, teraz pokazuje, jak każdy wytrwały, obdarzony intuicją i determinacją człowiek może zmienić świat – nawet jeśli wszyscy wokół mówią, że to się nie uda. Ta książka jest nie tylko opowieścią z pierwszej ręki o początkach legendarnego przedsiębiorstwa. To także odpowiedź na fundamentalne pytania o podejmowanie ryzyka tak w interesach, jak i w życiu prywatnym: Jak zacząć? Jak przetrwać rozczarowanie i klęskę? Jak poradzić sobie z sukcesem? Czym w ogóle jest sukces? Od pomysłu, przez budowanie zespołu, aż po świadomość, kiedy należy odpuścić. Netflix. To się nigdy nie uda jest nie tylko doskonałą przypowieścią o spełnianiu marzeń, ale też jedną z najbardziej spektakularnych i mądrych lekcji przedsiębiorczości. Zasady rozdajo: – Dajesz plusik – Czytasz o Ostatnich chwilach rekordowej promocji – Odpowiadasz w komentarzu do wpisu na pytanie: Ile trzeba zarabiać w Polsce, by godnie żyć? Najlepszą odpowiedź wybiorę w środę wieczorem. #czytajzwykopem #ksiazki #literatura #biznes ___ Dołącz do grupy na FB Do obserwowania i czarnolistowania: #kasazpromocji #pieniadze #promocje #promocja #zarabianie #oszczedzanie #okazja #okazje #promocjebankowe Czytaj dalej...
Polska2050 za dochodem gwarantowanym
Partia Hołowni odkrywa swój program gospodarczy: Należy bardzo poważnie rozważyć wprowadzenie dochodu gwarantowanego na poziomie pensji minimalnej Czytaj dalej...
Czyli wychodzi na to, że po…
Czyli wychodzi na to, że po tylu latach odwalania manian, wymordowaniu setek tysięcy Polaków, zawaleniu budżetu, doprowadzeniu do historycznie najwyższej inflacji od dekady (i to nawet po jej zafałszowaniu), zamordowaniu służby zdrowia, setek tysięcy firm i resztek wizerunku naszego kraju poparcie PiS wzrosło z 30 do 34 procent. Przykro mi to mówić, ale nasz naród na skali głupoty wyznaczył nowe historyczne rekordy i pobił nawet tego kolesia, który wystrzelił się sam z własnej rakiety, żeby udowodnić, że ziemia jest płaska i zginął. #pis #bekazpisu #polska #wybory #gospodarka #ekonomia Czytaj dalej...
Gazeta Prawna: Żydowski prawniczy Specnaz z USA już w drodze do Polski
Do Polski przyjedzie spec-delegacja z USA. Gazeta Prawna podała, że po publikacji, w której opisano list chargé d’affairs Bixa Aliu do marszałek Sejmu, dyplomaci USA próbowali dotrzeć również do szefa komisji ustawodawczej posła PO Arkadiusza Myrchy. Chcieli go przekonywać do tez zawartych w liście. Czytaj dalej...
Ja pierdolę jak mnie…
Ja pierdolę jak mnie wkurwiają typowe Janusze w #pracbaza na produkcji. Będzie Ci taki narzekał na szefa że kawał uja, że zgred bo podwyżki od 2 lat nie daje, że normy wyjebane w kosmos a jak przychodzi co do czego to „Dzień dobry Panie kierowniku, jak mija dzień Panie kierowniku, uszanowanko Panie kierowniku”. Kierownik idzie dalej oglądać co się dzieje w kołchozie a ten dalej wraca i zaczyna najeżdżać na niego że kawał uja. Tfu na takich Januszy. Niewolnicy za parę polskich złotych. #pracbaza #przegryw #januszex #januszebiznesu Czytaj dalej...
Rząd chce, żeby Patkowski, 30-latek bez ekonomicznego wykształcenia…
reprezentował Polskę w Europejskim Banku Inwestycyjnym xD Czytaj dalej...