Beka z kuców (którym sam…

Beka z kuców (którym sam kiedys byłem) że tak bardzo podoba im sie wolny ryneg i brak podstawowych praw pracowniczych. Widać, że tacy ludzie nie mieli do czynienia z patologią w pracy o ile w ogole pracowali. Zdajecie sobie sprawe, że na prowincji, w małych miastach i wsiach, gdzie nie ma zbyt wielkiej konkurencji i jest tylko kilka firm, taki typowy janusz alfa jest bogiem życia i smierci dla swoich pracowników? Często przeciętnego pana Mariusza czy innego Mietka w kredycie z rodziną na plecach jest jedyną nadzieją . Taki janusz alfa może dowolnie upadlać swoich „podwładnych” w ciągłym poczuciu zagrożenia że mam milion ukraińców na twoje miejsce. Podwyżka, choćby inflacyjna? Zapomnij, podstawowe standardy bhp? Oj areczku… Godne warunki i czas pracy? No chyba sie nie dogadamy Miałem nieprzyjemność pracować w średniej firmie, 100 osób w niewielkiej mieścinie. Pan władca janusz ustala kto moze mieć przerwe (tylko 15minut, ludzie jedli tak że sie dławili) a to nie, jedne maszyny są tak drogie w utrzymaniu, że areczku nie ma czasu na przerwe, zjedz sobie jakoś w miedzyczasie na stojąco brudnymi rękami. Zadania typu jedziesz na działke obok mojej willi i grabisz liście, zamiatasz 50 raz podloge bo akurat jest 15 minut przestoju, nadgodziny uja płatne, rodzinka na swoim, gdzie nie liczyły sie kompetencje, po prostu czułeś że pracujesz z pensją 2300zł na kuzyna szwagra janusza alfy ktory zarabia 5000zł i nic nie potrafi. Na szczeście uwolniłem sie z tego kołchozu Silne prawa pracownicze, silne zwiazki zawodowe, restrykcje, kontrole, sady pracy na takich januszy trzeba dokręcać śrube ile sie da. #oswiadczenie #januszebiznesu #januszalfa #januszex #pracbaza Czytaj dalej...

przypadek Dimy Szutaka, który…

przypadek Dimy Szutaka, który pracował w niewielkim zakładzie produkującym opakowania na owoce. Nikt nie przeszkolił go z używania maszyny roboczej. Kiedy chciał wyjąć z urządzenia zakleszczone produkty, zaklinowała mu się ręka. Przez 15 minut działała na nią temperatura wysokości 150 stopni. Wołań o pomoc Dimy nikt nie słyszał, bo mężczyzna pracował w piwnicy. Pracował na czarno, a szef kazał mu kłamać w szpitalu co do przyczyn wypadku. Dima miał mówić, że rękę oparzył w piecyku. Kończyny nie udało się uratować, musiała być amputowana powyżej nadgarstka. #januszalfa #januszebiznesu #antykapitalizm Czytaj dalej...

Od dwóch tygodni zmieniłem…

Od dwóch tygodni zmieniłem pracę na taką, w której osobiście muszę zatrudniać ludzi i mam wielki apel do młodych osób szukających pracy. Nie dajcie się gnębić i poniżać za 12 zł na rękę bez umowy o pracę, Wasz wiek to wystarczająca ulga dla pracodawcy, a nie powód do dymania niedoświadczonych na rynku pracy ludzi. Podczas kilku rozmów z przyszłymi pracownikami gdzie średnia wieku to było 20 lat gdy przechodziliśmy do kwestii finansów było wielkie zdziwienie, że umowa i większa kasa, często słyszałem o 12.30, 14 zł na rękę przy młodocianych uczących się osobach! Nie dawajcie się januszexom, niech sami zapieprzają w swoich kołchozach bo są miejsca pracy gdzie zarobicie godnie w stosunku do swoich obowiązków. pokaż spoiler #krakow #pracbaza #januszebiznesu #protip Czytaj dalej...

Odpowiedź ex-pracodawcy,…

Odpowiedź ex-pracodawcy, Janusza Biznesu, któremu skoczyło ciśnienie po moim odejściu – bez okresu wypowiedzenia, bo sam dał mi gówno-umowę, w dodatku podmienioną z UoP – także ewentualne sapanie się o to z jego strony skończy się w sądzie pracy. Ale po kolei. Janusz ma od wielu lat firmę, którą nazywa startupem i tak uzasadnia swoje wszystkie problemy. Za nic nie może zrozumieć, że ma problem z zarządzaniem. Janusz nigdy nigdzie nie pracował, poza pracą u swoich rodziców i swoim „startupem”, którego model biznesowy zmienia się co kwartał. Zespół, poza Januszem, był fantastyczny, projekty rozwijające (chociaż Janusz tylko ‚delegował’, sam nie pozyskał żadnego deala), więc wszyscy starali się utrzymać robotę, chętnie zostawali po godzinach i robili rzeczy, które nie były w ich zakresie obowiązków – bo nam zależało. Janusz był tylko jakąś przeszkodą, którą się omijało. Do czasu. Bo Janusz jest po prostu dupkiem. Miał bogatą historię robienia krótkich gówno-umów i informowania ostatniego dnia, że nie przedłuży, jak mu się tabelka w Excelu nie spinała, bo znowu trzeba ratę leasingu ponad 4k opłacić. Zakres obowiązków nigdy nie spinał się z tym, co proponował podczas rozmów o pracę. Godziny pracy też fajnie rozliczał – jak było mniej, to odejmował. Jak było więcej, to „zaokrąglał” do kwoty z umowy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak to typowy Janusz megaloman, w zanadrzu ma podobno wielki, milionowy deal, ale do tego czasu mamy siedzieć na dupie bez środków do życia (nazwał to wakacjami) i czekać aż go dokończy, albo znaleźć sobie inne zajęcia, a później wrócić do tatusia. Wcześniej zdążył powiedzieć, że w sumie to nie ma z czego za czerwiec zapłacić, ale może będzie miał, więc wszyscy mają pracować bez zmian. W międzyczasie wisiał kasę IT przez 3 miesiące. Przychodzi koniec maja i Janusz ma kłopoty z dopięciem budżetu, więc próbuje wstecznie zmienić ludziom umowy z UoP na dzieła, z takimi fajnymi zapisami, że w dowolnej chwili może tę umowę wypowiedzieć i nic nie płacić. Dał też do podpisu świadectwa pracy z datami wstecznymi i podobno wykorzystanymi dniami urlopu, na co poprosiłam kadry o kopie moich wniosków urlopowych. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po czym „rzuciłam papierami” przez Slacka i rozpoczęłam otwartą wojnę, domagając się wypłaty ekwiwalentu za urlop, wypłat za czerwiec według pierwotnych ustaleń i braku represji wobec tych, którzy zostali w zespole. Ale prawdziwy trzask dupy przyszedł później: Ktoś podobno w dniu mojego odejścia złożył powiadomienie do PIP i Janusz jest przekonany, że to ode mnie – to się zdziwi, jak dostanie drugie ode mnie. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #januszebiznesu #pracbaza #januszex Czytaj dalej...

przychodzi do mnie moja…

przychodzi do mnie moja młodsza kuzynka, 6 lat, cała zapłakana. chodzi o to, że Pani w sklepie nie chciała jej sprzedać lodów ekipy mimo, ze młoda miała pieniadze na jednego loda i nie było wyraźnego powodu zeby jej go nie sprzedała. to ja, wkurwiony idę z nia do tego samego sklepu, biorę jednego loda, a baba za ladą mowi, ze można brać tylko w zestawie – jeden zwykły lód i jeden lód ekipy. to ja, spokojnym głosem odpowiadam czytając z telefonu „Art. 135. KW Ukrywanie towaru przed nabywcą lub odmawianie jego sprzedaży Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.” na samą myśl o placeniu grzywny aż zbladła, dała nam tego loda pojedynczo, a wychodząc widziałem jak zdejmuje kartkę z zamrażarki mówiącą o koniecznosci kupowania w zestawach krótko z delikwentem, nikt nie będzie doprowadzać do placzu małego dziecka z takiego powodu #januszebiznesu #prawo Czytaj dalej...