Kilka absurdów z mojej pracy…

Kilka absurdów z mojej pracy #cnc #pracbaza #januszebiznesu

-Mamy maszynkę do pomiaru narzędzi, wkładasz narzędzie zamontowane w oprawkę, ustawiasz optykę i na ekranie wyświetla długość i średnicę narzędzia. Maszynka co jakiś czas gubi kalibracje i tym sposobem zjebałem sztukę za 20k. Frez poleciał 2mm za głęboko xD
Co na to menager projektu? Że powinienem mierzyć narzędzia na maszynie szczelinomierzem xDDD
Zapytałem go tylko wtedy po co wydali tyle siana na maszynkę do mierzenia skoro teraz każą robić to oldschoolowo.

-Urwał mi się frez w trakcie gwintowania. W sumie nie wiem czemu, mało ważne. Oddałem sztukę z 7 nagwintowanymi otworami i 1 do poprawki ręcznie, tym ujebanym xD
Menager projektu, czemu nie frezowalem jeszcze raz nowym frezem. Odpowiedziałem, że przecież nie wcelowałbym 2 raz w ten sam gwint, zawsze jest pewen błąd przy pomiarze długości narzędzia i nie będę ryzykować całkowitym zjebaniem gwintu jak łatwiej można zrobić to gwintownikiem ręcznie xD
Typ ponownie uznał, że powinienem mierzyć narzędzia ręcznie metodą na szczelimionerz xD

-Koleś na maszynie 5 osiowej używa 1 offsetu do frezowania ze wszystkich stron. Robi to tak, że łapie punkt środkowy obrotu wszystkich osi, a następnie w gibbscamie przesuwa offset tak, żeby punkty zerowe wszystkich osi spotykały się w punkcie zerowym na maszynie xD
Efekt? Każda sztuka, jaką dostaje z tokarek musi być zajebiście dokładna bo inaczej musi przerabiać program pod nowy offset XD
Menager produkcji nawet raz pultał się do tokarza jednego, bo robił sztuki z odchyłem 0.2mm na długości, gdzie tolerancje były +-0.4 xD
Oczywiście tokarz powiedział, że ma to w piździe bo robi zgodnie z rysunkiem xD

Już nie wspomne nic o tych restrykcjach związanych z COVidem i próbach wymuszenia przestrzegania ich xD