Kaczyński wziął istniejące po 1989 patologie i uczynił je jeszcze większymi.

Wielki system redystrybucji pieniędzy oraz profitów do kieszeni jednego środowiska będzie najtrwalszą rzeczą, jaką pozostawi po sobie Zjednoczona Prawica. Jeśli dorwie się do niego sprawniejsza siła polityczna, wtedy dopiero doczekamy się Budapesztu na Wisłą.