3 godziny jechałem na robotę…

3 godziny jechałem na robotę do pierdolonej Szczawnicy wymieniać okna, bo okazało się, że dwa są w innym kolorze xD Teraz jak rusztowanie jest rozebrane, to się skapneli xD Normalnie do takiej roboty bierze się dźwig, oraz podnośnik. Ale nie tym razem. Janusz zleceniodawca chciał przycebulic na żurawiu i wziął sam podnośnik, z kolei mój Janusz, również łasy na kasę, bezrefleksyjnie zgodził się na to, byleby położyć lapsko na tej robocie.

Jedna szyba, to 270 kg. Do tego dwóch ludzi w koszu, amerykanka i przyssawka do szyb. Wymyślili patent, że zrobią taki stelaż na którym będzie szyba wisiała ( btw, typy robiły to pierwszy raz) Wszystko na wysokości 42 metrów zdaje się. Ogólnie udźwig w koszu do 43 metrów, to 600 kg, potem już tylko 300 kg. Janusze policzyły wszystko i wyszło, że na styk, ale powinno się udać.

OTÓŻ NIE TYM RAZEM XD

Nie wzięli pod uwagę, że nie da się stanąć zaraz przy budynku, oraz ich stelaż podziała jak dźwignia i okno, powieszone na jej końcu, będzie oddziaływać z większym ciężarem na kosz. W ogóle to podnośnik nie służy do transportu takich rzeczy, jest zbudowany nieco inaczej niż żuraw. No ale nie wytłumaczysz. Tak więc 9 godzin roboty poszło się jebać. Najlepsze, że po wszystkim winą zostali obarczeni pracownicy..

Wkurwia mnie niesamowicie takie podejście. szukają oszczędności kosztem bezpieczeństwa pracowników. Wymagają cudow i są na tyle kurwa bezczelni, że potrafią mieć jeszcze pretensje. Mój Janusz też mnie zdenerwował, bo godzi się na takie partyzantki i ma ogólnie wszystko w dupie. Podnośnik też dostaje w dupę przez ich fanaberie, potem jadę na robotę i świecę oczami, bo się coś non stop psuje.

#wielkieskurwiele #pracbaza #zalesie #januszebiznesu