Sory mordy to już naprawdę ostatni wpis, ale się gotuje we mnie jak czytam ten wywiad z tą kobietą.
Naprawdę w naszym kraju do niczego nie dojdziemy jak w ministerstwach pełnomocnikami w kluczowych dziedzinach będą teoretycy.
Przejrzałem sobie dokładnie CV Katarzyny Szwarc – pełnomocnik Ministra Finansów do spraw rozwoju rynku kapitałowego i nie widzę w nim żadnego, ale to żadnego praktycznego styku pani pełnomocnik z rynkiem kapitałowym. Owszem ocierała się o rynek kapitałowy będąc asystentka prezesa GPW, zajmowała się zarządzaniem giełda towarowa w zakresie regulacyjnym, czy była odpowiedzialna za relacje rządowe czy polityke publiczna. Brała udział w jakichś tam inicjatywach nacechowanych ideologicznie jak redefiniowanie kapitalizmu, czy zielone obligacje. Co rzuca się w oczy, to jest to, że ta kobieta nie ma żadnego praktycznego doświadczenia w rynkach kapitałowych. Nie zarządzała żadna giełda, czy funduszem. Ta kobieta nie ma zielonego pojęcia czego rynek kapitałowy potrzebuje, bo najnormalniej w świecie się na tym nie zna. Poznała różnego rodzaju regulacje (w końcu jest prawnikiem z wykształcenia), ale tak naprawdę dokładnie nie wie czego rynek potrzebuje od małego inwestora po duże aktywne fundusze inwestycyjne, przecież ona nawet nie pracowała w KNF czy NBP. No szlag mnie jasny trafia, że tak strategiczna funkcje w naszym rządzie zajmuje Paniusia, co głównie jej praca polegała na siedzeniu w lexie i piciu kawy na konferencjach i dyskusjach o tym, że no potrzebujemy wincyj zielonych firm, że to przyszłośc.
Ja się naprawdę nie dziwię, że banan wygląda jak wygląda, jak w tym kraju za rynek kapitałowy odpowiedzialną osobą jest aktywistka społeczna, ideolozka zielonej ekonomii, prawniczka, z zerowym doświadczeniem, na czym polega rynek kapitałowy. Jeszcze proponuje takie bzdurne, szkodliwe pomysły jak progesywny podatek Belki, przy odwrocie kapitału z GPW po likwidacji OFE i kompletnie nieudanym pomyśle PPK.
pokaż spoiler Przepraszam raz jeszcze za ten spam, ale no zdenerwowała mnie.
#ekonomia
#gielda