Przychodzę wczoraj do sklepu kupić rogale. Jak się okazało podrożały o 20 gr/szt. przez weekend. No to jadę konwersację ze sprzedawczynią:
– JA: Znowu wzrost cen a wypÅ‚ata ani drgnie.
– S: No przecież podnoszÄ… wypÅ‚aty co roku.
– JA: Tak, dla tych co majÄ… najniższe wynagrodzenie.
– S: No, Ci co zarabiajÄ… wiÄ™cej to ich stać pÅ‚acić wiÄ™cej.
Tak że pani sprzedawczyni nie rozumie że co z tego że dostaje wiÄ™cej skoro ceny rosnÄ… i wychodzi na 0 a nawet gorzej. A Ci co wiÄ™cej zarabiajÄ… to zarabiajÄ… co raz mniej bo siÅ‚a nabywcza pieniÄ…dza spada. Eh…
Tak że pompowanie dodrukowanego hajsu w społeczeństwo przy jednoczesnym wzroście inflacji (inaczej się nie da) jest drogą do zubożenia całego społeczeństwa.
P.S. Przerażająca jest niewiedza o podstawowych prawach finansów i ekonomii w naszym społeczeństwie.
#ekonomia #bekazpisu