Wojna wojną, COVID COVIDem a…

Wojna wojną, COVID COVIDem a właśnie mamy do czynienia z największym transferem pieniędzy do rąk bogaczy w historii.

Krótko:
Trump przejmuje władzę, za swój cel obejmuje rozwój gospodarki. Problem w tym, ze tu nie chodzi o gospodarkę i PKB, tylko giełdę.
Obniżka podatków dla najbogatszych.
Jedyny minus dla giełdy to były taryfy nałożone dla Chiny.
Przychodzi COVID.
Pusty pieniądz jest wrzucany w gospodarkę, przekazywany korporacjom. Te często wykpujuą swoje akcje, skupują nieruchomości, wypłacają nagrody.
W ciągu 3 miesięcy giełda wraca do poziomu sprzed COVID (marzec najniższe notowania – czerwiec – praktycznie ten sam poziom co sprzed paniki COVID).
Zamykane biznesy, lockdowny na świecie – giełda rośnie.
Rekordowe zyski korpo, najbogatsi mają już ponad 100 mld majątku.

Ale kiedyś trzeba za to zapłacić. I kto za to zapłaci? Wy.
Za wzrosty na giełdzie zapłacicie wy. Wszystko jest i będzie droższe. Inflacja – wszystko droższe. Jednocześnie droższe kredyty. Prąd, gaz, jedzenie, materiały budowlane, samochody – za wszystko zapłacicie wy.

Dlaczego? Bo giełda musiała sobie rosnąć. Bo grubasy musiały zarabiać.

Styczeń 2021 – SPY (S&P500 ETF – w uproszczeniu indeks odpowiadający amerykańskiej giełdzie) – 321$
Kwiecień 2022 – 452$

Wzrost o praktycznie 1/3.
Nic nie robisz i wzrasta Ci majątek o 1/3 w rok. Ale grubasy nie wrzucają i zapominają, mają od tego swoich ludzi. Kupują na dołkach i sprzedają na górkach. Miałeś 100 milionów $? Masz na spokojnie 200. I teraz masz w dupie inflację czy cokolwiek innego. Dlatego ten festiwal pompowania hajsu, dodruku pustego pieniądza się nie zatrzymywał. Bogaci mieli zarobić.

A teraz płacimy za to my. FED działa powoli, tak samo ECB, bo boją się podwyżać stopy i załamania giełdy. Jest przegrzana do czerwoności i gdyby upadła na ryj, mamy kryzys na kilka lat. Dlatego robią to powoli. Macie zapłacić wy, zwykli ludzie, poprzez zubożenie w drodze inflacji i gównianego życia, w którym kupno mieszkania jest kurewsko drogie dla przeciętnego Kowalskiego.

O NBP nawet nie mówię, bo to nie ma sensu.

To jest wszystko skalkulowane. Zaplanowane? Pewnie nie. Skalkulowane? Tak. Za duże pieniądze, za duże lobby. Jesteśmy frajerami do golenia.

Mamy obecnie kryzys gospodarczy, tylko jest on ukryty. PKB rośnie, giełda rośnie, ale tak naprawdę szary Kowalski będzie coraz biedniejszy. Inflacja to zajebisty mechanizm dla rządzących i bogatych do strzyżenia frajerów, czyli zwykłych ludzi.

Zanim ktoś powie – trzeba było inwestować na giełdzie. No trzeba było. A teraz który szary Kowalski ma taką wiedzę, żeby inwestować? A raczej, dlaczego tej wiedzy do kurwy nędzy po kilkunastu latach edukacji w tym kraju nie ma? Poza tym gdzie tu porównywać, gdy ktoś ma 100 milionów i robi z tego 200, a drugi ma 100 tysięcy i robi z tego 200? Nie ta skala.

SHORT $SPY

#wojna #ekonomia #zalesie #kryzys