Wkurwiłem się i zwolniłem się…

Wkurwiłem się i zwolniłem się z mojego januszexu czytaj remontexu, boltexu, firanexu czy jak nazwać polską tekturową firmę. Robiłem kurwa w tej firmie wszystko. Faktury, projekty, kosztorysy, rekrutacje nowych pracowników jakieś kurwa inne tematy, najgorszych klientów. Jak byłem na urlopie to co godzinę telefon bo nikt nic nie ogarnia. Pewnego dnia idę do prezesa który jest wyciągnięty rodem z PRL’owskiego PGR’u i mówię mu dasz mi podwyżkę śmieszne 1000 zł netto albo się zwolnię. Panie kurła ja ni mom pieniążków, firma na stracie (widzę faktury jakie Janusz wystawia, jaki ma obrót, raty za leasing audi a8 które mu sam ogarnąłem taniej u dealera) mogę ci dać tam te 200 może 300 złoty ja więcej nimom. Wkurwiłem się i zwolniłem, wysyłałem tam kilka CV, odezw duży i poszedłem do dużego niemieckiego korpo, robiącego to samo ale na w chuj większa skale. Dostałem dwa razy tyle ile dawał mi Janusz plus służbową Skodę octavię i kartę paliwową. Pracuje 8-16 wychodzę i mam wszystko w dupie. Dzwoni do mnie Janusz prezes i mówi dobra ja ci dom te 1000 złoty ale wróć. Mówię do potężnego prezesa okej wrócę ale dasz mi tyle ile mam teraz, czyli jak wyżej pisze około dwa razy więcej. Kurwa Mirki, można powiedzieć usłyszałem dźwięk pękającej dupy Janusza i później głuchy dźwięk w słuchawce – piękne uczucie.

#chwalesie #pracbaza #januszebiznesu