Szukam ostatnio roboty bo…

Szukam ostatnio roboty bo zaczyna się robić biednie.
Znajduje ogłoszenie:

Monter konstrukcji stalowych
Zakres obowiązków:
Montaż lekkich konstrukcji stalowych.
Prace warsztatowe (wiercenie, szlifowanie, cięcie itp)
Rozładunek i załadunek towarów.

Oferujemy:
Atrakcyjne wynagrodzenie
Praca na terenie Warszawy od poniedziałku do piątku,
Prace na stałe (nie sezonowo), Umowę o pracę,

No ok, dzwonię. Odbiera typ i najbardziej wypytuje ile najdłużej pracowałem w jednym miejscu. Oho, coś mi się lampka zapala, że typowi ludzie z roboty spierdalają, ale odpowiadam zgodnie z prawdą, że 6 lat.
Super, umawiamy się na spotkanie. O stawce cisza,

Jestem na czas. Rozmawiamy, wypytuje mnie gdzie pracowałem itd.
Mówi o pracy i wychodzi, że praca od 6:30 do około 17-18.
Rano przyjeżdżamy na warsztat, przebieramy się i jedziemy na budowę gdzie montujemy różne elementy. Czasem jak nie ma budowy, ale to rzadko, to praca na warsztacie.
W końcu przechodzi do meritum i zadaje magiczne pytanie ile za taką pracę chciałbym zarabiać. Jednocześnie uprzedza, że to jest jednocześnie pytanie trochę rekrutacyjne. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W głowie szybka kalkulacja:
– zapierdalam od 6:30 czyli wstać muszę o 5. Wrócę zjebany po całym dniu i koło 22 już muszę się kłaść bo rano wstaję.
– zapierdalam na budowie w upale albo na zimnie.
– no nie, za 15 zł nie będę zapieprzał na budowie w syfie po 10 godzin dziennie nie mając czasu ani siły na życie.

Mówię więc: Na początek 20 złotych a potem 25. Później ewentualnie będziemy negocjować.
Typa aż wtrząchnęło na fotelu i od razu wypalił, że on w takim razie musi to przemyśleć bo nie ukrywa, że ma innych kandydatów i jakby co to się odezwie.
Pytam ile w takim razie on proponuje pracownikowi, na co on mówi: „no stawka to może być 17, 18 złotych ale to nie o to chodzi”.( ͡° ͜ʖ ͡°)

No i teraz wiadomo czemu mu ludzie spierdalają.

#januszebiznesu