Sprzedaż motocykla w tym…

Sprzedaż motocykla w tym kraju to jak droga przez mękę. Jestem na etapie sprzedaży swojej maszyny. Sprzęt doinwestowany, zadbany. Płace kupe kwitu za to ogłoszenie, no i jest pierwszy telefon:
p – ja
m – potencjalny zainteresowany

m – DZIEN DOBRY CZY OGŁOSZENIE AKTUALNE
p – Tak jak najbardziej
m – ILE PAN ZEJDZIE?
p – Takie rzeczy proszę nie przez telefon. Zapraszam do oględzin
m – BO JEST TAKA SPRAWA ŻE CHCIAŁBYM GO WZIĄĆ NA SERWIS TYLKO MIESZKAM 100KM OD PANA,CZY MOGŁBY PAN PRZYJECHAĆ DO MNIE BO JA TU MAM ZAPRZYJAZNIONE SERWISY?
p – Niestety nie ma takiej możliwości. Lokalizacja jest podana, zapraszam do oględzin
m – NO SKORO SIE NIE CHCE TO PANA STRATA (rzuca słuchawką)

Drugi telefon:
Oczywiscie standardowa gadka czy ogloszenie aktualne jak najbardziej bla bla, Pan kulturalnie pyta o szczegoly, ja kulturalnie odpowiadam, gadka sie klei, zapraszam gościa na oględziny.
p – Zapraszam na oględziny, więcej przez telefon nie jestem w stanie przekazać
m – WIE PAN BO JA JESTEM KIEROWCĄ ZAWODOWYM, JUTRO WYJEŻDŻAM W TRASE I BEDE ZA MIESIAC. JAK WROCE TO MAM WOLNY JEDEN DZIEN (środek tygodnia godzina poludniowa) I POTEM RUSZAM DALEJ 3 TYGODNIE MNIE NIE BEDZIE.
p –

Trzeci telefon, klasyk:
m – DZIEN DOBRY CZY AKTUALNE?
p – Dzien dobry jak najbardziej
m – DAM PANU 4 TYSIACE I DZISIAJ JESTEM
p – ヽ(☼ᨓ☼)ノ

Jak to jest że jak jak ja szukałem moto to wszystkie fajne ogłoszenia znikały tego samego dnia albo następnego były juz zaliczkowane a po ten motocykl pilnie jechalem tego samego dnia bo nie chcialem stracic kolejnej fajnej oferty sprzed nosa. Kompletnie odwrotnie do tego jak teraz stoję „po drugiej stronie barykady” (╯°□°)╯︵ ┻━┻

#motocykle #handel #januszebiznesu #motoryzacja #mirekhandlarz