Ok Mirki co prawda to jeszcze…

Ok Mirki co prawda to jeszcze nie przełom ale powoli są odkrywane karty w związku z moją walką z #januszex
Więcej w tym wpisie i poprzednich.

Tl;dr januszex źle rozliczał wypłaty przez co wisi mi ok 30k z odsetkami, które nadal rosną. Próba pójścia na ugodę została odrzucona z uwagi na rzekomy brak podstaw. Mój prawnik złożył pozew i na pozew została udzielona odpowiedź szczegóły poniżej.

Po złożeniu pozwu radca prawny januszexa napisał odpowiedź dając popis nieznajomości prawa i przedmiotu sporu.
W odpowiedzi zaznacza, że dopuściłem się ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, ponieważ wygenerowałem sobie raporty swoich wyników (xDD), które notabene prawie co miesiąc dostawaliśmy od księgowej ale przeklejone do excela.
Wskazuje że przez to że w firmie niema precyzyjnego regulaminu pracy tworzenie takich raportów jest zabronione (wtf??) Dodatkowo wskazuje że dlatego że niema tego regulaminu to nie wiadomo z czego wynika moja premia (zupełnie pomijając fakt że na umowie jest napisany jaki % i z czego on wynika). Ostatni zarzut dotyczył faktu, że rzekomo zgłaszałem problemy z naliczeniem wypłaty dopiero po zwolnieniu (na szczęście podrukowałem sobie maile już z 2018 roku gdzie co prawie miesiąc zgłaszałem że się nie zgadza) były też zebrania z księgowymi szefem kierownikami i zespołem ale o tym nie raczył wspomnieć 🙂
Generalnie napisał stek bzdur chyba tylko tak by zyskać na czasie. Odpowiedź mojego prawnika nie pozostawiła suchej nitki. Poprosił o dołączenie nowych dowodów czyli maili potwierdzających moje zgłoszenia.
Napisał, że jeśli niema regulaminu to nadrzędny jest kodeks pracy no i w odpowiednim paragrafie który przytoczył jest punkt, w którym pracodawca w przypadku naliczania prowizji w oparciu o dane sprzedażowe ma obowiązek udostępnić te dane pracownikowi celem weryfikacji poprawności naliczania wynagrodzenia.
Mój prawnik wskazał fragment o braku zapisu z czego wynika prowizja wraz z kolejnym fragmentem odpowiedzi prawnika januszexa w którym sam wypisuje jakie warunki miałem na umowie tym samym wskazując że te 2 fragmenty się wykluczają i ogólnie wskazał, że jakieś bzdury zostały napisane.
Sam się mnie pytał czy znam tego firmowego prawnika bo gość wyjątkowo olewatorsko podszedł do w sumie poważnego tematu.
Kolejny etap to prawdopodobnie rozprawa choć mam wrażenie i czuję po kościach, że będą sami chcieli jakieś medjacje i się dogadać bo do jednego mojego kolegi dzwonili i prosili by się wstrzymał jeszcze z pójściem do prawnika bo analizują jeszcze coś i zaproponują jakieś rozwiązanie, bo chyba przeliczyli, że sprawa przegrana raczej będzie.
O dalszych krokach będę informował.
#januszebiznesu #praca #oszukujo