Niby trochę się do tego…

Niby trochę się do tego przyzwyczaiłem – ale znów mnie zszokowało kamienne serce libertarian, którzy lekką ręką machają na ludzkie tragedie. I tym razem przyczyną tego była znana wszystkim ikona liberalizmu – Milton Friedman.

Stwierdził on, że ponieważ na wolnym rynku tylko 5% dzieci będzie analfabetami, trzeba bezpłatną i obowiązkową edukację wyrzucić do kosza. Pomijając nawet to, że wyciągnął tę liczbę ze swojego śmierdzącego zada i ja bym ten odsetek szacował na co najmniej 25% (jakoś wątpię, żeby matkę dwojga dzieci pracującą na kasie stać by było płacić po 1000 zł miesięcznie czesnego za każde dziecko) to i tak niesamowite jest jak nonszalancko do tego podchodzi.

Ot, 5% populacji ma zniszczone życie. Co to takiego, równie dobrze można szkoły zlikwidować. Bez bezpłatnej służby zdrowia 5% ludzi zdychałoby pod płotem? Oj, co to tam takiego, można się przyzwyczaić do ich wypełnionych bólem wrzasków.

Libertarianie nie mają za grosz empatii.

#konfederacja #razem #lewica #antykapitalizm #ekonomia #korwin #neuropa #4konserwy