Mirki nie lubię tracić…

Mirki nie lubię tracić oszczędności, dotychczas jednak nie zajmowałem się inwestowaniem, czy lokowaniem uzbieranych środków, lokata na koncie oszczędnościowym wystarczała. Przestało jednak być tak miło i chciałbym zacząć swoją przygodę z rozsądnym inwestowaniem, bez przesadnego ryzyka, tak aby mieć świadomość że pieniądze które posiadam nie tracą na wartości.

Mam na chwilę obecną na koncie trochę oszczędności. Nie ruszam ich, miesięcznie zarabiam około 10 tys netto. Mam własne mieszkanie, samochód, na co dzień wystarcza. Miesięcznie odkładam od 5 do 3 tys. w zależności od wydatków, czy ewentualnych potrzeb zakupowych.

Do meritum, na dziś
1. posiadam wspomniane oszczędności z czego 60 tys traktuję jako poduszkę na wypadek utraty pracy, 50 tys na koncie oszczędnościowym, a pozostałe 50 tys chciałbym przeznaczyć na inwestowanie.

2. Standardowe konto IKZE (bez możliwości inwestowania) z maksymalną roczną wpłatą za 2021 r.

3. Konto PPK, ze standardowymi funduszami jakie oferuje Nationale N.

4. Założone niedawno i puste konto w mBanku i mMaklera gdzie chciałbym uczyć się inwestowania, najpierw na małych kwotach, później kto wie.

Nie jestem jednak ekonomistą, mam małe pojęcie o instrumentach finansowych. Czytam o ETFach, IKE, IKZE, akcjach polskich i zagranicznych, o złocie, innych metalach, o jakiś guru finansowych (tych słuchać, tych nie) i szczerze głowa mi siada. A kiedy chodzi o pieniądze staram się pochodzić ostrożnie więc nie na hura. Stąd chęć znalezienia sposobu który wprowadzi mnie w zawiłości tematu inwestycji.

A może po prostu zadam najprostsze pytanie: Jak Wy byście zaczęli, mając ku temu okazję jeszcze raz, a przy tym swoją obecną wiedzę i powiedzmy 50 tys.

#waluty #oszczedzanie #pieniadze #inwestycje #finanse #zloto #gielda #pytaniedoeksperta #nieruchomosci #mieszkanie #lokaty #banki #gospodarka #ekonomia #kontobankowe #inflacja #ikze #ike #etf