Lubię te windy w nowych…

Lubię te windy w nowych blokach. To taka szalka Petriego #januszebiznesu

Powstaje nowa czysta winda i nagle niczym bakterie z powietrza zaczyna się zajmowanie nowego terenu.

Zwróćcie uwagę na skrajnie różne strategie przetrwania:

Są wieloryby, duże naklejki full kolor. Ale są kosztowne więc zwykle tylko jedna lub dwie. I są podatne na atak, wystarczy w kilku miejscach podrapac i już numer telefonu, domena, nazwa nieczytelna. Wykastrowany, niegroźny, na jego martwym ciele żyć będą kolejni.

Po drugiej stronie są pchły morskie. Małe ale tło odblaskowe. I w dużej ilości. Ile ich było? Ile jest? Ile będzie? Nie wiadomo. Jedne umierają przykryte lub wydrapane ale pojawiają się kolejne, nie poddają się, walczą o uwagę. Może i mają tylko jeden numer którego wydrapanie trwa chwilę ale jest ich tyle że nawet najtwardszemu przeciwnikowi zmęczy się ręka albo coś przegapi.

Jest i coś po środku. Amatorska produkcja, kartka A4 cała zadrukowana jednym numerem. Odporna na drapanie, jeśli klej mocniejszy niż papier to i na zerwanie. Może i mniej profesjonalnie ale liczy się przeżycie kolejnego dnia.

No o totalni outsiderzy. Okupujący przestrzeń gdzie inni nie patrzą. Na suficie. Powierzchnia ostatniego wyboru. Ale znajdują tam chwilę spokoju i wytchnienia.

#budowa #remontujzwykopem