Jest sobie małżeństwo – mąż i…

Jest sobie małżeństwo – mąż i żona. Wzięli ślub w 1975, gdy mąż miał 22 lata a żona 18. Ponieważ mąż miał kontakty, to od razu dostali mieszkanie z przydziału. Nie chcieli mieć dzieci – a jako że mąż dużo zarabiał, to żona mogła „opiekować się domem” – czyli gotować obiady i chodzić na plotki do koleżanek.

Mąż pracował w szkodliwych warunkach, dzięki czemu przeszedł na emeryturę w 2013 roku w wieku 60 lat. Dostał wysoką emeryturę, więc żona mogła dalej nie pracować. Ostatecznie mąż zmarł w 2020 roku – w tym czasie wyciągnął z systemu emerytalnego prawie tyle, ile do niego włożył. Na szczęście jego żona dostała po nim emeryturę, którą będzie pobierała przez jakieś 20-30 jak nie więcej lat. A PiS da jej jeszcze 13tki i 14tki, żeby przypadkiem ani razu w swoim leniwym życiu nie odczuła biedy.

To nic, że nigdy nie pracowała. To nic, że mąż przed śmiercią wyciągnął prawie tyle, co sam włożył. Jej się należy bo tak – a ty młody człowieku zapierdalaj za dwóch, najlepiej po 6 dni w tygodniu, łudzony awansem i podwyżką które i tak chuja dadzą, bo nieustannie rosnąca inflacja i opodatkowanie pracy przewyższają jakieś 99% podwyżek w tym kraju. Masz robić ponad siły i płacić w chuj wysokie składki przez co za wypłatę będziesz mógł kupić gówno. Starzy ludzie co prawda też w swojej młodości mogli gówno kupić, bo do 2004 prawie nic w ludzkich cenach nie było, ale przynajmniej dostali mieszkanie w mieście, w którym było pełno zieleni a przedszkola, szkoły i sklepy stały za każdym rogiem. Ty dostaniesz jedynie betonowy plac otoczony paskudnymi osiedlami mikroapartamentów, kredyt na 30 lat który będziesz spłacał 35, korki oraz brak bezpłatnych miejsc parkingowych. Masz dymać ponad siły po to, aby babki które pożeniły się w latach 60-80 i żyły na utrzymaniu męża mogły dalej się opierdalać.

pokaż spoiler Kraj powinien być przychylny głównie ludziom w wieku 15-35 bo to oni stanowią o jego przyszłości. Ale nie kurwa, tutaj trzeba przede wszystkim inwestować w emerytów, bo to najwierniejszy elektorat.

pokaż spoiler Moim zdaniem najuczciwiej byłoby liczyć „odłożone minimalne” na ZUS. Przykładowo, jeśli ktoś w 2020 płacił 200zł składki to w roku 2020 odłożył 1 minimalną. Potem sumujesz i wychodzi, że po awansach itp w 40lat chłop odłoży ~50 minimalnych. Więc przez 50 mchc płacisz mu emeryturę w wysokości minimalnej pensji, a po 4,1 roku obniżasz mu o połowę i niech go wnuki utrzymują albo niech się bawi w odwróconą hipotekę. A i żona po mężu to ma spadek a nie zawyżoną, NIEKOŃCZĄCĄ SIĘ emeryturę XD

pokaż spoiler #pasta #bekazpisu #ekonomia #polska #polityka #humorobrazkowy #heheszki #nieruchomosci