Hej, chciałam opisać…

Hej,
chciałam opisać sytuacje, która niedawno mi się przydarzyła. A mianowicie dostałam pracę, może nic nie zwykłego lecz to co sie zaczęło dziać w niej spowodowało, że moja kariera w tej firmie była zaledwie tygodniowa.
Na rozmowie kwalifikacyjnej wszystko spoko, po tygodniu zaprosili mnie na „spotkanie zapoznawcze” – nic nie zapowiadało,że to będzie jakiś przekręt itp. Niestety spotkanie zapoznawcze okazało się darmowym szkoleniem. Normalnie przez 2 dni przychodziłam za friko do pracy. Po zobaczeniu,że się sprawdzam podpisali ze mną umowę. Fajnie,że na tą samą kwotę co ja chciałam, więc stwierdziłam „kit pal licho te 2 dni” . Niestety w następny dzień po podpisaniu umowy, zostawili mnie samą na stanowisku. Totalnie samą… Dali w uj roboty (nawet takiej, której nie było na szkoleniu), niestety po 4 godzinach walczenia/uczenia się dalej programu (samej) emocje wzieły górę i sie po prostu popłakałam- nie tak miała wyglądać moja wymarzona praca. Niestety mój płacz zobaczyła szefowa całego przybytku i wzieła mnie na dywanik. Opierdoliła mnie, zwyzywała od nieuków oraz poinformowała mnie,że przez ten płacz mogli oni stracić miliony gdyby mnie zobaczył klient- ponieważ źle by sobie o firmie pomyślał (dodam,że nie wiem jak by mnie miał zobaczyć klient skoro pracowałam w innym dziale- gdzie klienci nie są wpuszczani- chyba,że firma pokazuje filmiki z kamer klientom xD) oczywiście dodała,że na moje miejsce jest „miliony” chętnych- więc mam się wziać do roboty i natychmiast mam się ogarnąć. Na moją informację, że nie mam dokładnego szkolenia i nie wiem co mam robić, powiedziała że miałam 2 dni szkolenia i powinnam wszysko umieć.
Przełknełam żabę i wziełam się ponownie do rozgryzania programu i dokumentów. Najgorsze miało dopiero nadejść
Nagle w poniedziałek po 15.45 dostałam meila z informacją,że zmieniają godziny pracy i jak mam pracować w systemie 2 zmianowym. We wtorek miałam nagle przyjść na godzinę 14… Poszłam do szefowej i poinformowałam ją,że o zmianach nic nie było mówione, bo gdyby było mówione – to bym od razu poinformowała,że nie mogę z nimi współpracować ponieważ mam zajęcia wieczorne min angielski. Szefowa poinformowała mnie w takim razie,że „mam zmienić godziny angielskiego” – powiedziałam,że to nie możliwe ponieważ odbywają się one w danych dniach i godzinach w szkole językowej. Szefowa dostała szału, kazała natychmiast mi wybierać pracę albo jakieś tam zajęcia. Jak wiecie z początku wybrałam jednak zajęcia angielskiego i się zwolniłam. Taki jest koniec mojej pracy
Dodam jeszcze,że szefowa w 2 dzień pracy poinformowała mnie,że ja ją obrzydzam swoim wyglądem : a mianowicie widać odrost na glowie (no miesięczny zgadza się-ale tragedii nie było), poinformowała mnie ona,że chodzi co 3 tygodnie do fryzjera i że jeśli ja mam u nich pracować „to to coś” ma zniknąc z mojej glowy. Następnie przyczepiła się do tego,że nie mam pomalowanych paznokci. Poinformowała mnie,że naturalne paznokcie mogę nosić w domu. W pracy musi być profesjonalizm
Coś czuję,że i tak dlugo w tej firmie bym nie wytrzymała. Chyba zdaje mi się że w tej firmie jest mobing
#zalesie #januszebiznesu #januszex #januszalfa #logikarozowychpaskow #pracbaza #praca