Cześć! Nawiązując do…

Cześć!
Nawiązując do wczorajszego wpisu https://www.wykop.pl/wpis/51060859/dzis-krotka-rada-dla-tych-co-mysla-o-wlasnafirma-b/180994761/ ciąg dalszy historii.

Jak przebiegało?
Udałem się do lombardu, zagadałem sprzedawcę o sprawę, powiedział, że ochrona danych osobowych/tajemnica i mam wrócić z policją, a on nic nie wie. No to dzwonię na policję.

15 minut później.

Przychodzi dwóch policjantów i szybki wywiad / uwag / spisywanie. Ogólnie sprawiali fajne wrażenie, goście w dobrej kondycji fizycznej, nie ma zlewki. Kulturka. Trwał wywiad / wypisywanie dokumentów. Jakie rzeczy, skąd wiadomo, że moje, czy mam na to faktury itd. Całość w lombardzie trwała chyba z 30-40 minut.

Przy okazji spisywania danych itd. na wystawie znalazłem jeszcze z 3-4 nasze przedmioty, które „zaginęły” nam z miesiąc wcześniej. A to tylko jeden kantor… skala złodziejstwa (otwarci jesteśmy przecież od maja, bo koronawirus), mnie trochę przytłoczyła (w poprzedniej lokalizacji okradli nas chyba ze dwa razy i to bardziej dla sportu, bo rzeczy o wartości 10 – 20 zł). Jak się zakłada firmę, to chce się myśleć o jej rozwoju a nie siedzieć i pilnować każdego kto wchodzi…

Sprzedawca lombardu raczej grał na korzyść lombardu. Dzień wcześniej sprzedający mówił o 4 rzeczach, ale „nowy” nie wychylał się i ogólnie spisaliśmy tylko 3 przedmioty i mówił, że tylko tyle. Chociaż jeśli przynieśli więcej, to prawie na pewno naszych… Trochę szkoda, że panowie nie podłapali tematu i nie wymusili tej informacji.

Sprzedawca z wczoraj dostał wezwanie na policję. Ma przynieść nagranie z monitoringu.

Ja po wywiadzie w lombardzie udałem się na komisariat i tam złożyłem kolejne zeznania. Ogólnie policja od zaplecza strasznie biednie wygląda. PRL’owskie wentylatory (serio… wyglądał jakby się miał rozpaść, ale zaryzykowałbym zakład, że wygląda tak od 10 lat ;)) wszystko to takie niedofinansowane… Szkoda trochę. Tym razem spisujący, był już zaniedbany (chociaż może raczej starszy), wydał mi się gburowaty, ale im dłużej to trwało tym atmosfera była śmieszniejsza, w pokoiku była jeszcze sympatyczna Pani, nie wiem jaką pełniła rolę, ale była i się uśmiechała co jakiś czas…

Ogólnie zasugerowali, że pewnie najlepiej sprawdziłyby się gabloty, bo kamera/bramki to co nam po nich jak gość pójdzie w długą… Jak wybiegnę, to ukradną jeszcze więcej…

Całość zajęła mi z 3-4 h, a pewnie jeszcze będą mnie ciągać…

Ogólnie słabo. Jedno to kradzieże, drugie to „sklep jakim chcemy być”. Zamknąć wszystko za gablotami? Łazić za Klientami i patrzyć na ręce? Gdzie jest granica? To niefajne… No nic. Kilku wykopków odezwało się na priv i to ta fajniejsza częś sytuacji są tu spece od wszystkiego 😉 Mi niestety brakuje znajomych od „stacjonarki” i sposobów na złodziei… może uda się nieco ograniczyć proceder, bo jak dotychczas się śmiałem, że to taki towar, że go nie tak łatwo sprzedac, tak widzę, że w lombardach sprzeda się wszystko…

** Podsumowanie: **
1. Gadżety możliwe, że wkrótce odzyskamy. Pewnie jeszcze będzie się ciągnąć i znając życie, jeszcze będą z tego problemy.
2. My się lepiej przygotujemy i zamontujemy monitoring.
3. Ciężkie drzwi PRL’owskie, które myśleliśmy aby usunąć, zostaną 😉 są tak ciężkie, że mogą utrudniać ucieczkę 😉
4. Czeka nas kolejne przemeblowanie.
5. Próbowali nas też okraść na zasadzie: „cześć, pracuje w carrefour (sklep obok) i zabrakło mi 100 zł dla dostawcy, pożyczyłbyś zaraz przyniosę?” Mniej więcej coś w tym stylu. (to dość popularne chyba teraz, bo znajomych znajomej tak okradli…)
6. Było chyba coś jeszcze.
7. Nie wynajmujcie lokali w dzielnicy lombardów;) nam tu kradną nawet płyn do dezynfekcji.

Może jeszcze mi się coś przypomni, to dopiszę w komentarzu.

PS Chyba nie mogę zawołać wcześniej plusujących (bo nie dodałem wczoraj linku?)
I dorzucam tagi, które wczoraj użyłem: #wlasnafirma #biznes #policja #ciekawostki #zlodzieje #lombard #warszawa #monitoring

Prośba o plusy, aby CI co wczoraj plusowali zobaczyli – ewentualnie informację, jak mogę zawołać? #godstoys