Będzie długo, ale tak się…

Będzie długo, ale tak się wk****wiłem że musiałem się wyżalić. Mam nadzieję że zrozumiecie (╯°□°)╯︵ ┻━┻

Polska, jako samodzielny, niepodległy kraj, to kawał jebanego gówna.

Co z tego, że moi przyjaciele i znajomi są super, że nawet z obcą osobą można „pójść w tango” i bawić się jak nigdy, że jako naród jesteśmy otwarci, zawsze zgrani w sytuacjach kryzysowych, pomocni nawet własnym kosztem. Że w Polsce pogoda dla nas – ludzi – jest świetna, bo nie jest ani za zimno ani nieznośnie gorąco. Że mamy piękne krajobrazy, morze, góry, jeziora i lasy. Że społeczeństwo jest spokojne, nie grożą nam zamachy ze strony „religii pokoju” a przestępczość w porównaniu do lat 90tych praktycznie nie istnieje. Że mamy super festiwale i wydarzenia, na które zjeżdżają się ludzie z całej Europy. Co z tego, że „Polacy to super naród” skoro reszta to cuchnące dno.

Cały system prawno-podatkowy leży. Szaraka zamkną na kilka lat za kilka tysięcy, polityk zdefrauduje kilkadziesiąt milionów i nie dostanie nawet mandatu. Ludzie dymający za grosze oddają w podatkach jakieś 70% tego co zarabiają (superbrutto), podczas gdy zagraniczne korporacje płacą podatki o wartości wręcz znikomej. A „najlepsze” że za te ogromne podatki Polacy takie luksusy jak dziurawe drogi, krzywe chodniki, braki miejsc w żłobkach i przedszkolach, wizyty u lekarzy z terminem na „za rok, może dwa”, czy sądy które zwykłe osoby zniszczą nawet, jeśli prawo jest po ich stornie – bo rozprawa będzie ciągnęła się tak długo, aż szary obywatel nie odpuści albo nie umrze.

Najgorsze, że tego nie da się już uratować ani zmienić. Rządzą nami antypolscy komuniści, banksterzy i żymianie, którzy najchętniej założyliby każdemu Polakowi-robaki chomąto, a tych, którzy nie mają siły dymać w fabryce na 3 zmiany, wysłaliby na wieczne wakacje do piekła, byleby tylko nie płacić emerytur, co już po części zrobili, zamykając na rok szpitale, a i tak mają poparcie na poziomie 40%.

Większość Polaków nie dość, że ma pamięć złotej rybki, to jeszcze nie myśli na więcej niż 2 dni w przyszłość, więc jakiekolwiek tematy związane z inwestowaniem, rozwojem czy planowaniem przyszłości są dla nich całkowicie niezrozumiałe – równie dobrze można bym im je tłumaczyć po chińsku i tyle samo by z tego zrozumieli. To właśnie dlatego w Polsce nie ma elektrowni atomowych, połączenia kolejowe między miastami są gorsze niż przed wojną, a żegluga rzeczno-kanałowa praktycznie nie istnieje. To właśnie dlatego w Polsce nie ma protestów – bo zanim zbierze się jakiś większy tłum, to ludzie zdążą pozapominać przeciw czemu mają protestować. A nawet jak jakimś cudem zbierze się naprawdę dużo osób, to i tak raz-dwa pokłócą się między sobą i porozchodzą do domów. Poza tym kto ma czas na takie rzeczy, jak trzeba dymać na 3 zmiany 6 dni w tygodniu żeby może za kilka miesięcy kupić sobie jakiegoś prawie nowego passata czy pojechać na kilkudniowe wakacje. W Polsce jest tylko narzekanie i marudzenie, ale dopóki somsiad ma tak samo przejebane jak my, to wszystko może się zdarzyć. Inflacja może wynosić nawet i 30% ale tak długo jak inni muszą kupować po tych samych cenach, tak długo przeciętnemu Polakowi będzie to pasować.

Jesteśmy krajem indywidualistów – zamkniętych w sobie biedaków, dla których szczytem życiowych ambicji jest „obudzić się i iść do roboty”.
I jeszcze ten nieustannie marnowany potencjał. Stare, leniwe próchna – głównie baby, bo w tym antyludzkim kraju chłop prędzej umrze niż się zestarzeje, co to za komuny w pracy piły na zmianę kawę i wódkę, przejadają przyszłość kolejnym pokoleniom Polaków, którzy dymając na etacie mogą pozwolić sobie max na wegetację „na kredyt i w leasingu” i to na niepewnych, nieustannie zmieniających się ratach… Gdyby młodzi Polacy pracowali tak chętnie jak młodzi Grecy czy Hiszpanie, to od lat mielibyśmy tu poważną zapaść gospodarczą.

Ten kraj ratuje jedynie to, że osoby w wieku 20-35lat dymają ponad siły za grosze, na niespotykanej w innych krajach UE wydajności po to, aby spłacić mieszkanie którego wybudowanie kosztowało 300k, ale spłata łącznie z marżą dewelopera, pośrednika, filpera, inwestora i banku wyniesie 1,2 mln – a zarobienie tych 1,2mln złotych oznacza jakieś 1,5mln odprowadzonych podatków, które oczywiście trafią przede wszystkim do emerytów oraz bezrobotnej patoli, która woli głodować niż przestać pić i ruszyć dupę do roboty – no bo jak to kurwa możliwe, że przy tak ogromnym rozdawnictwie jakie aktualnie trwa, tylu zasiłkach, dodatkach, zapomogach oraz nieustannych brakach pracowników w niemal każdej branży, ilość osób żyjących w ubóstwie nieustannie rośnie? To właśnie ludzie, którzy wolą głodować niż pracować, gotują nam to piekło i dopóki nie poumierają z głodu, to nic się tu nie zmieni- a na to politycy partii rządzącej nigdy nie pozwolą, bo wtedy straciliby większość swojego elektoratu…

Polska jest jak wielki, weselny tort, który ktoś zamiast masą czekoladową pokrył gęstym gównem – dopóki się go nie pozbędziemy, nic się tu nie zmieni.

pokaż spoiler #polska #polityka #bekazpisu #gospodarka #ekonomia #inwestycje