#anonimowemirkowyznania…

#anonimowemirkowyznania
Siema, wrzucam i ja wydatki ( ͡° ͜ʖ ͡°) A więc wygląda aktualnie to tak:

– Paliwo 250 zł (chciałbym jeździć autobusem ale to 1,5h (11km!) w jedną stronę bo miasto jest niedorozwinięte umysłowo)
– mieszkanie 1200 zł
– obiady w robocie i weekendy gotowanie 320 zł
– jedzenie (śniadanie, kolacje) 300 zł
– woda butelkowana 50 zł
– tabletki/witaminy 10 zł
– środki czystości 30 zł
– fryzjer 20 zł
– rozrywki 100 zł
– naprawy samochodu 150 zł
– telefon 30 zł
– bilety/jeźdzenie samochodem średnio 100 zł/mc – średnio bo czasami potrzebuję się przemieścić do innego miasta dość daleko gdzie mam znajomych czy rodziców

Jak widzimy wychodzi dokładnie 2560 zł. Jako że zarabiam niecałe 4k netto, oczywiście powyżej średniej krajowej (ʘ‿ʘ). Zostaje mi w teorii około 1300 cbl ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlaczego w teorii? Nie ma tu:
– Wyjść na miasto ze znajomymi, alko, bilet gdziekolwiek.
– Brak tu OC+assistant samochodu (kilkaset złotych) i nie, nie da się wziąść samego OC bo grat może pierdyknąć w dowolnym momencie a jednorazowa laweta to cena rocznego asystenta w tym przypadku
– nie ma tu siłowni, diety gdyby ktoś chciał chodzić
– jakoś tak się dzieje że budżet 100 zł na rozrywki to nie budżet na rozrywki a bufor który jest zjadany co miesiąc na cokolwiek (inflacja, coś ekstra do zjedzenia, mały wydatek, książka, pierdółka itp.)
– nie ma tu internetu bo budżetowo używam tego z telefonu xD
– brak badań/dentysty itp.
– brak tu leków gdy zachoruję, oraz strat z mniejszej pensji z elqquatro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
– brak kupowania ubrań/butów

I wiecie co wam powiem? To co się spodziewacie ( ͡° ͜ʖ ͡°) To jest kurła wegetacja xD Stary trup, budżetowe mieszkanie, nic nie robienie cały miesiąc (╯︵╰,) Po robocie net, coś poczytam, coś przygram, coś obejrzę i tyle xD Każdy większy eksces to „zyski” lecą w dół. W rok, powtarzam w rok!, czyli 250 dni wstawania co rano do jebanego kołchozu ze smutną mordą i takiego fantastycznego życia mogę odłożyć zawrotne kilkanaście koła ( ͡° ͜ʖ ͡° )つ──☆*:・゚ i pozwoli mi to po tym czasie kupić 10-letni samochód którego eksploatacja będzie droższa xD (obecnie części ze szrotu po 50-100 cbl sztuka). Albo mogę kupić sobie nowy ajfon, lapka gamingowego i polecieć na tydzień na teneryfę i połowa kasy zniknie, ale wegetacja będzie znośniejsza o ile samochód się nie wysypie ( ͡° ͜ʖ ͡°).

Ja tą pensję nazywam „Pensja na gadżety”. Mogę sobie kupić srajfon, tablet, kąkuter, głośniki, wycieczka, alko, kino, dziwka co kwartał, sranie, a nawet matiza co rok pojeździ itp. ale takie fundamenty jak kawalerka nie(!) na 30 lat czy nowy/roczny samochód który jeszcze nie jest spałowany i zalany motodoktorem pozostają w sferze marzeń. Mógłbym wynajem zamienić na ratę ale narazie nie mam miasta w którym wiem że zostanę dłużej niż rok.

Oczekuję rad w stylu żebym pił wodę z kranu, żebym obiady nosił w pojemniku do roboty i odgrzewał w mikrofali, żebym jednak jeździł do roboty autobusem 1,5h w jedną stronę i oszczędzę 5 koła na rok a grata zezłomował bo wegetować mogę też w autobusie xD, żebym zamieszkał w pokoju za 800 cbl z chołotą i wycierał po nich kibel i to będzie kolejne 5 koła więcej na rok ( ͡° ͜ʖ ͡°) i żebym ebał się na łyso co miesiąc bo to ćwierć tysiąca na rok (。◕‿‿◕。)
#anonimowemirkowyznania #zarobki #pieniadze #pracbaza #polska #wydatki #finanse #gospodarka #ekonomia #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie