NajwiÄ™kszy rak obrotu…

Największy rak obrotu nieruchomościami to sfrustrowani roszczeniowcy, czyli ludzie których nie stać, ale uważają, że POWINNO być ich stać. Zdarzało mi się takich spotkać i przy sprzedaży prywatnej i zawodowej i wydaje mi się, że pośród wykopków jest mocna reprezentacja tego typu. Traktowanie klienta lekceważąco to oczywiście dzbaństwo, ale zdarza się taki zakompleksiony typ pasywno-agresywny, który czuje się upokorzony, że go nie stać i wydaje mu się, że każdy patrzy na niego z góry. Rozmawiasz z takim człowiekiem normalnie, ale nie chcesz się zgodzić na obniżkę ceny. A jemu się od razu wydaje, że nim gardzisz i pomiatasz. Z takimi ludźmi rozmawia się trudno, bo to jak rozmowa z grubą laską, która przez cały czas myśli o tym, że jest gruba. A jak się do niej uśmiechniesz, to jej się od razu wydaje, że się z niej śmiejesz.

To sÄ… goÅ›cie, którym siÄ™ wydaje, że mogÄ… odwrócić stolik. „Milion? Kto panu to kupi huehuehue? Lepiej pan sprzedaj za 800k póki dajÄ™”. CoÅ› jakby kiepskie PUA z „narzucaniem ramy” i obniżaniem poczucia wartoÅ›ci drugiej strony, w nadziei, że to pozwoli przejąć kontrolÄ™. A jak to nie dziaÅ‚a, to robiÄ… siÄ™ jeszcze bardziej sfrustrowani i wypisujÄ… o „januszach”, którzy wystawiajÄ… przewartoÅ›ciowane klitki, bo jeszcze siÄ™ nie ogarnÄ™li, że „trzeba” ceny obniżyć.

Dobre jest też, jak się tacy ludzie odgrażają, żebyś lepiej sprzedał, bo niedługo nikt nie kupi za taką cenę jaką on oferuje. Czyli, że niby taki dobrotliwy jest i z dobrej woli chce ci zapłacić więcej, zamiast zaczekać i zapłacić mniej xD Albo jak kilku na tym tagu cyklicznie ubolewa, że ogłoszenia wiszą i ktoś nie może mieszkania sprzedać po oczekiwanej cenie. A tymczasem właściciel to ma gdzieś. Może mu się nie spieszy? Albo może sprzedawać rok lub dwa i go nic nie ciśnie? Jego sprawa, natomiast przez takie zagrywki na pewno zdania nie zmieni i tylko go to śmieszy.

Zachowanie takich ludzi jest wewnętrznie sprzeczne, bo jeżeli wylicza ci wszystkie wady przedmiotu sprzedaży (na rynku pierwotnym i na wtórnym), to pytanie po cholerę to w ogóle chce kupić, jeżeli rzekomo jest takie kiepskie? Jak sprzedawałem mieszkanie po dziadku to przyszło dwóch takich, zupełnie jak spadkowicze z tego tagu. Nawyliczali mi co z tym mieszkaniem jest nie tak i że z wielkiej łaski mogą je wziąć o kilkadziesiąt tys. taniej. Tacy ludzie są na tyle wkurwiający, że szczerze mówiąc wolałbym stracić i sprzedać komuś innemu niż sprzedać takiemu dzbanowi, żeby mu dać nauczkę. A i tak nie musiałem, bo przyszedł inny kupiec, który nie dość, że był normalny, to jeszcze zapłacił bez problemu ofertową cenę. ¯_(ツ)_/¯ Wniosek z tego taki, że bycie dzbanem nie popłaca.

Na wszystkich grupkach z ogÅ‚oszeniami o sprzedaży mieszkaÅ„ takie typki zostawiajÄ… reakcjÄ™ „haha” pod każdym ogÅ‚oszeniem o cenie, którÄ… uważajÄ… za wysokÄ…. xD Pod ogÅ‚oszeniami deweloperów podobnie. Gówno im to ostatecznie daje, bo i deweloperzy i sprzedajÄ…cy to caÅ‚kowicie olewajÄ…, ale pozwala im odreagować. I chyba im siÄ™ wydaje, że peÅ‚niÄ… jakÄ…Å› misjÄ™ „edukacyjnÄ…” xD

Podkategoria to samorodni „eksperci” inwestowania i wiedzy ekonomicznej. Taki gość może przez parÄ™ godzin pierdolić o systemie rezerw czÄ…stkowych, a nie rozumie, że jak nie chcÄ™ sprzedać, bo mi siÄ™ to nie kalkuluje, to i tak nie sprzedam. I nic mnie nie obchodzi system kreacji pieniÄ…dza, parytet zÅ‚ota, ani kto zabiÅ‚ Kennedy’ego.

Jeżeli ktoś ma takie podejście do rynku, do drugiej strony i do siebie samego, to ja się nawet nie dziwię, że w końcu ktoś go potraktuje z góry. Taki typ frustrację płynącą z własnej sytuacji życiowej przerzuca na całe otoczenie. I w konsekwencji wszystkim psuje humor. Ustawia sytuację i swoją pozycję tak jakby każdy miał go błagać o wybaczenie za to, że go nie stać

A że siÄ™ nie zna na nieruchomoÅ›ciach, tylko podÅ‚apaÅ‚ trochÄ™ ogólnoekonomicznej wiedzy, to sieje tymi swoimi „mÄ…droÅ›ciami” na prawo i lewo. Deweloperzy nie mogÄ… budować mniej, bo sÄ… rzekomo zakredytowani (nie, nie sÄ…). „Musisz” sprzedać, bo zaraz ciÄ™ stopy i rata kredytu dojadÄ… (a ty nie masz kredytu, albo spÅ‚acasz go na luzie).

Tacy ludzie w kółko modlą się do kastastru, nadziei na podatki majątkowe, cudzych pękających odbytów i przy tym wszystkim jeszcze uważają, że są ofiarą systemu i ogólnej niesprawiedliwości życiowej. Wszyscy zawsze mieli lepiej, nawet jak czekali za PRL 10 lat na m3 w wielkiej płycie zarabiając równowartość 80 dolarów miesięcznie i mieszkając po kilka osób w jednym pokoju. Ale to wykopek jest pokrzywdzony, bo go nie stać na własnościowe mieszkanie w dużym mieście. A wynajem albo kredyt to przecież obraza godności.

#nieruchomosci #inwestycje #kredythipoteczny #mieszkaniedeweloperskie #ekonomia #gospodarka #pieniadze #bekazpodludzi #psychologia