Wbijam z córkÄ… do przedszkola…

Wbijam z córkÄ… do przedszkola po feriach pierwszy raz, a tu pani przedszkolanka mówi, że kiedyÅ› tam byÅ‚ jakiÅ› fotograf w przedszkolu i sÄ… do kupienia gotowe materiaÅ‚y z wizerunkiem dzieci. Możemy to sobie do domu wziąć i wybrać co chcemy kupić. PatrzÄ™ na to wszystko, a tam faktycznie, nadrukowane z moim dzieckiem zdjÄ™cia, kalendarz, breloczek do kluczy, miarka wzrostu jakieÅ› laurki na dzieÅ„ babci i dziadka, który notabene byÅ‚ już dość dawno, a wszystko to za 85 zÅ‚ – cennik w komentarzu. Nawet nie wiedziaÅ‚em, że coÅ› takiego byÅ‚o, po ubiorze dzieci ze zdjÄ™cia grupowego wnoszÄ™, że nikt nie wiedziaÅ‚. Owszem dawaliÅ›my zgodÄ™ na robienie zdjęć córce, ale myÅ›laÅ‚em, że to siÄ™ ograniczy do zdjęć na stronÄ™ przedszkola. Takim modelem biznesowym fotografa jestem oburzony, zwÅ‚aszcza, że szaÅ‚u to wszystko nie robi. OczywiÅ›cie każde dostalo ma taki zestaw do nieobowiÄ…zkowego kupienia. I teraz co w ogóle z utrwalonym wizerunkiem mojej córki? Mam im to oddać. A może powinienem zamazać twarz czy co. Kupować nie zamierzam, bo oprócz tego, że kiczowate i sÅ‚abe, to po prostu gardzÄ™ takim żerowaniem na rodzicach. Co myÅ›licie o tej sprawie i czy w innych przedszkolach siÄ™ takie rzeczy zdarzajÄ…?

#fotografia #zdjecia #dzieci #rodzina #przedszkole #januszebiznesu